03.07.2018
Tym razem zaraz z rana była grucha i ekipa zalała ściany fundamentowe. Teraz beton musi związać i za kilka dni rozszalują ściany fundamentowe ;) na ściany weszło 12 m3 betonu
Tym razem zaraz z rana była grucha i ekipa zalała ściany fundamentowe. Teraz beton musi związać i za kilka dni rozszalują ściany fundamentowe ;) na ściany weszło 12 m3 betonu
Przyjeżdżam na działkę popołudniu zobaczyć jak tam się mają zalane ławy - a tam chłopaki kończą szalować ściany fundamentowe ;) oj jaka to była miła niespodzianka ;)
Stało się :) została wbita pierwsza łopata ;) Chłopaki z ekipy szybko się uwinęli i już przed 13 czekali na gruszkę aby można było zalać ławy. Grucha zrobiła psikusa i zamiast być o 13:30 była prawie o 16:30 ;) ale to nic, najważniejsze że beton dotarł i można było zalewać. Starszak miał uciechę gdyż miał obiecane że zobaczy betoniarkę - czekał czekał aż w końcu się doczekał. Muszę przyznać, że nasz maluch bierze czynny udział w budowie naszego domku. Nawet sprawdzał majstrów i chodził z poziomicą ;) a o to kilka zdjęć z placu budowy
jak przystało trzeba było wrzucić kilka groszy na szczęście ;) aby się dobrze mieszkało ;)
I zalewamy - pierwszy kroczek do spełnienia marzeń zrobiony
18 czerwiec 2018 roku będzie dla nas datą pamiętną i to na całe życie - i nie chodzi tutaj o budowę aczkolwiek poniekąd też ale w tym dniu narodził się nasz drugi synek. Co ma wspólnego z budową? już Wam opowiem ;) w poniedziałek 18.06 geodeta wytyczył nam nasz mały domek ;) po czym mąż ledwo zdążył na narodziny synka ;) ott taka mieliśmy niespodziankę takie 2 w 1 ;)
No tak od maja już troszkę czasu minęło a tu dopiero mamy stan zero - ale to nie o tym... na razie nadrabiamy zaległości z wpisami na blogu bo troszku zaniedbałam wpisy z racji że narodził się nam nowy członek rodziny ;) a mianowicie drugi synek - wczoraj kawaler skończył już 2 miesiące achhh jak ten czas szybko biegnie. Więc ostatnio było o kablu na działce. Mamy i skrzynkę oraz garaż ;) Na przyłącz prądu do działki nie czekaliśmy długo jakieś 2-2, miesiąca, następnie elektryk zrobił nam skrzynkę budowlaną i wreszcie mogliśmy podpisać umowę o dostawę prądu i za dwa dni na działce był pracownik Tauronu założyć licznik. Tak więc mamy działkę uzbrojoną w PRĄD :) W ten sam dzień kiedy był Pan z Tauronu mieliśmy pierwszego gościa na działce a mianowicie był nim jeżyk ;)